Dzisiaj odebrałem telefon i usłyszałem prośbę od jednego z użytkowników:
"Potrzebuję kabel USB z redukcją 2.0 do 1.1, bo ten który mam spalił mi się i nie działa"
Przez chwilę próbowałem sobie wyobrazić zwalniający kabel do USB, który z wysiłku od hamowania danych płonie :) Najgorsze jest to, że ów kolega nie potrafił mi wytłumaczyć dokładnie o jaki przewód mu chodzi. Postanowiłem odpuścić i zaczekać, aż go przyniesie. Pod ciekawym określeniem ukrył się przewód USB - mini USB...
Żeby tego było mało, na dobitkę pojawiła się Pani z tekstem od samych drzwi:
"Czy może mi Pan wstrzymać okres ?" .... mina bezcenna, gdy usłyszała "To chyba nie ten dział i nie ta osoba".
Na zakończenie kawałek, który wkur....zył chyba wszystkie możliwe osoby u mnie w domu (ze względu na wybitny damski wokal).